Był coraz rzadziej spotykanym naukowcem starego typu, wiernym przysiędze złożonej przy odebraniu dyplomu doktora nauk humanistycznych w tej samej co ja Alma Mater, że rozwijać będzie badania naukowe nie z żądzy zysku i nie dla próżnej chwały, ale w celu odkrywania i upowszechnienia prawdy – największego skarbu ludzkości. Badaczem historii regionalnej, społecznikiem i nauczycielem, który dzięki kręgosłupowi moralnemu i przywiązaniu do Kościoła katolickiego uchronił się przed kolaboracją z komuną, co udało się niestety niewielu regionalistom działającym w PRL. Żywo interesował się życiem naukowym okolicznych ośrodków. Starał się być na bieżąco, kontaktował się ze mną po każdej wydanej w Radzyniu książce. Sam również przesyłał chętnie swoje wydawnictwa historyczne, nad którymi pracę zintensyfikował w ostatnim czasie.

   Wbrew potocznemu porzekadłu, niektórych osób nie da się zastąpić. Niepowetowana strata dla życia historycznego Międzyrzeca Podlaskiego i regionu. Niech spoczywa w pokoju!

Dariusz Magier