Zabiegi pomysłodawców „Słownika gwary radzyńskiej”, w osobach Zbigniewa Smółki, Adama Świcia, Jakuba Hapki i Katarzyny Krupskiej Grudzień, czynione od co najmniej 2016 r. i aktywnie propagowane na lokalnych portalach internetowych, nabrały szerokiego rozgłosu za sprawą reportażu wyemitowanego 31 stycznia 2019 r. w TVP Lublin. Mam nadzieję, że odzew mieszkańców po obejrzeniu reportażu w programie „Zdarzenia” będzie szeroki. Pięknym przykładem jest Pani Maria Kunach, pochodząca z Derewicznej, która od lat zbiera i pilnie spisuje słówka gwary chachłackiej. Pani Maria wytrwale zachęca do tego wszystkich swoich znajomych a szczególnie własną rodzinę. Wiele wskazuje na to, że ta piękna inicjatywa zakończy się sukcesem, czego Inicjatorom z całego serca życzę.
Jednak tak jak dzisiaj widzimy pragnienie utrwalenia dawnego języka mieszkańców ziemi radzyńskiej, tak przez dziesiątki lat system oświaty dbał, by Polacy mówili piękną polszczyzną, którą zaszczepił w nas nasz wybitny poeta Jan Kochanowski w XVI w. W 1899 r. ukazał się, zapewne jako jeden z wielu, „Słowniczek frazeologiczny. Poradnik dla piszących” przez Antoniego Krasnowolskiego wydany w Warszawie, by mowa polska piękniała. Słowa w nim zawarte wydają się być nam bliskie, znane, a nawet zaskakujące jak na tamte czasy. Wtóruje mu 8 tomowy „Słownik języka polskiego” pod red. Jana Karłowicza, Antoniego Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego wydawany w Warszawie w latach 1900–1927.
Efekt naszej nauki jest taki, że nam, mieszkańcom ziemi radzyńskiej, wydaje się, że mówimy językiem Jana Kochanowskiego i mamy w tym dużo racji. Jednak, czy nie zdarzyło się nam, że gdy pojechaliśmy na zachód Polski, a usłyszano naszą mowę, to czy nie poznano, że my ze wschodu?
Więc może w tzw. międzyczasie, poszukując w pamięci słówek gwary radzyńskiej, poczytajmy innego wybitnego polskiego poetę XVI w. – Mikołaja Reja.
Mikołaj Rej
Człek jako ta mucha
Poźrzyż zasię na tego człowieka nędznego!
Czymże wżdy jest namniejszym podobien do Niego?
Jako wielbłąd do muchy, a wół do komora,
Tak k Niemu jest podobna ta marna potwora.
s Boby mowy nie było a rąk jeszcze k temu,
Już by końca nie było źwirzęciu takiemu,
Które by nad to w lesie miało sprośniejsze być,
Kto by chciał jego sprawy rozumem uważyć.
A wżdy więc powiedają, iż Pan dla człowieka
Niebo i ziemię stworzył tak jakoż od wieka.
Niech temu nikt nie wierzy, by dla tego osła
Tak wielka Pańska praca tu na świat urosła:
Wszytkoć to ku Swej chwale tak chwalebnie sprawił.
Ale patrz, jaką łaskę nad nędznikiem zjawił:
Z szczyrej Swojej dobrocil nie z jego godności!
Podłożył mu pod nogi ziemskie osiadłości.
http://pbc.up.krakow.pl/Content/6356/slowniczek_frazeologiczny_porad_krasnowolski_antoni_001267.pdf
Agnieszka Gątarczyk