Takim zgrabnym określeniem poczęstował mnie ostatnio jeden z obserwatorów radzyńskich realiów, odnosząc się do personaliów osób, które przed świętami opuściły szeregi RaSIL-u. Na nic zdało się nieśmiałe veto, że na sprawę nowego projektu należy patrzeć szerzej, odstawiając na bok polityczne sympatie czy krótsze lub dłuższe koalicje.

   Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; Kto nie z nami, ten przeciw nam – wielu ze współczesnych ma skłonność do ciągłego umieszczania ludzi mniej lub bardziej znanych w małym środowisku do któregoś z obozów. A przecież siłę i twórczą dynamikę nadawało i mam nadzieję, wciąż dawać będzie wewnętrzna różnorodność, różne polityczne sympatie na szczeblu ogólnopolskim i tym niższym.

   Troska o dobro wspólne, uwrażliwanie na pewne rzeczy czy zwracanie uwagi, że można inaczej nie musi wynikać z chęci przypochlebiania się czy szkodzenia obecnym władzom. I można po wielokroć powtarzać radzyniakom, że żadna przybudówka PiS-u, że jacy tam z nas ludzie włodarza, starosty, sekretarza, wrzucają wciąż do jednego worka. Róbmy swoje…

   Mottem wspólnoty ludzi, którzy od ponad dekady działają w i dla lokalnej społeczności jest zawsze promowanie bliskich wielu z nas wartości, pochylanie się nad historią „zza rogu”, sięganie do początków.

   Tak też postrzegam nasz „Kozirynek Nowy” – społeczno-kulturalny portal, ściśle związany z działalnością Oddziału Radzyńskiego Towarzystwa Nauki i Kultury LIBRA, czyli Instytutu Bronisława Szlubowskiego.

   W Nowy Rok wchodzimy więc z nadzieją i krystalizującymi się planami, mijający 2018 był dla nas bardzo pouczającymi 12 miesiącami. Co nas nie zabiło, to nas wzmocni. Informacje o śmierci okazały się mocno przesadzone.

Jakub Hapka