Wypełniło się! Oto mogę, jak jerozolimski starzec Symeon, powiedzieć: „Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju”. Dożyłem bowiem czasów, gdy postkomunistyczny układ przegrał wybory zarówno w województwie lubelskim, powiecie radzyńskim jak i samym mieście. A tyle razy powtarzało się w gronie znajomych nierealne, wydawało się, życzenie: żeby tylko jeszcze doświadczyć utraty przez klany ZSL-owskie (no bo to nie PSL jest przecież) wiecznych synekur w starostwie i jego jednostkach.

   Pytanie czy partia, której programem jest rządzenie lub współrządzenie, potrafi funkcjonować bez tego? Na szczęście nie nasze to zmartwienie, ale pana Sławeckiego, który wskoczył do rady powiatu na chlubne stanowisko przywódcy opozycji. „Czy też przeżyją czy dotrwają”, można zapytać Agnieszką Osiecką? Czy przeżyją bez zaplecza finansowego w postaci kolegów w Urzędzie Marszałkowskim? Czy dotrwają do kolejnych wyborów samorządowych przez długie pięć lat posuchy, bez możliwości zaczepienia się chociażby w Magistracie, który również przeleciał im przed nosem pomimo piarowych pomysłów domorosłego zamalowywacza graffiti?

   Warto było dożyć, by widzieć to rozczarowanie po przerżniętych wyborach do trzech samorządów przez pospolite ruszenie starej komuny, młodszej postkomuny i całkiem młodego lewactwa, którego twarze mogliśmy sobie przypomnieć na wybiegu przy zalewie z brudną wodą, w której tak bardzo chcieliby wykąpać spragniony tego elektorat. Może za pięć lat im się uda. Ale jeszcze nie teraz. Jeszcze nie dziś.

x. Robak